W ostatních latach w grupie środków leczniczych bardzo szeroko reklamowanych w „prasie, radiu i telewizji“ są farmaceutyki o działaniu flebotropowym, venoaktywnym, venoprotekcyjnym czyli „phlebotropic agets“ a więc leczących żylaki.
Ocena skuteczności i zakresu ich działania w znaczącej części pozotaje kontrowersyjna. W przestrzeni publicznej spotykamy skrajne poglądy. Według jednych ocen wcale nie działają, zgodnie z innymi są wysoce skuteczne. Mają one działać objawowo lub/i przyczynowo, profilaktycznie lub/i leczniczo samodzielnie lub w skojarzeniu z innym postępowaniem terapeutycznym. Współcześnie, każdy wykładowca, autor popularnonaukowego słowa pisanego chcąc być nowoczesnym (up-to-date) zaczyna od tego, jak widzi dany problem „sztuczna inteligencja“ (Artificial Intelligence AI).
Postąpiłem podobnie. I oto jak opisuje fakty i mity o „tabletkach na żylaki“ – AI (tłum. z jęz,angielskiego).
Fakty na temat „tabletek na żylaki:
1. Niektóre tabletki mogą w pewnym stopniu przynieść ulgę przy niektórych objawach żylaków takich jak np. uczucie ciężkości nóg, pieczenie czy skurcze.
2. Mogą zapewnić łagodzenie dyskomfortu związanego żylakami.
Mity
Mit 1. Żadne leki doustne nie wyleczą żylaków. Mogą pomóc w łagodzeniu objawów, ale nie eliminują samych żylaków.
Mit 2. Nie dają natychmiastowych rezultatów – wymagają długotrwałego stosowania, aby zobaczyć jakiekolwiek korzyści, a wyniki różnią się znacznie osobniczo.
Mit 3. Tabletki mogą zastąpić poradę lekarską lub skuteczniejsze metody leczenia.
Uwagi ogólne:
Niezwykle ważna jest konsultacja lekarska. Uzyskujemy zalecenia w oparciu o konkretny stan naszej niewydolności żylnej i otrzymujemy zalecenia najskuteczniejszych metod leczenia!
Czy i jakie suplementy mogą być dla nas korzystne? Niezbędne jest „radzenie sobie” z oczekiwaniami i zrozumienie, że tabletki mają na celu złagodzenie objawów, a nie wyleczenie istoty choroby.
Pacjenci (chorzy lub zagrożeni chorobą), farmaceuci, lekarze rodzinni specjalności (angiolodzy, dermatolodzy, chirurdzy naczyniowi), interniści a także flebolodzy są „bombardowani“ w sposób mniej lub bardziej naukowo poprawny licznymi, przede wszystkim medialnymi doniesieniami działającymi na wyobraźnię o wprowadzeniu do stosowania przez przemysł farmaceutyczny nowych substancji, które mają działać korzystnie na zapobieganie, objawy i przebieg przewlekłej choroby żylnej. Liczba dostępnych w polskich aptekach farmaceutyków o działaniu flebotropowym (venoaktywnym) przekracza obecnie 30(!). Warto zwrócić uwagę, że chociaż są one względnie szeroko stosowane w Europie a niektóre są nawet poparte wartościowymi badaniami (zwłaszcza doświadczalnymi) – jak np. mikronizowana oczyszczona frakcja flawonowa (MPFF) – to cała ta grupa (podobnie jak wszystkie inne „leki flebotropowe“) nie znalazła uznania w Food and Drug Administration (FDA) i nie są zalecane do stosowania w Stanach Zjednoczonych.
Wśród farmaceutyków o działaniu „na żyły“ – zarówno preparaty oryginalne jak i generyki, zawierają jedną lub kilka – substancji czynnych. W jednym miejscu na półce obok siebie znajdują się produkty lecznicze (leki) i suplementy diety. Pierwsze podlegają ustawie Prawo farmaceutyczne (Dz.U. 14.11.2022 poz.) a drugie zupełnie innej ustawie O bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz.U. 2006 nr 171 poz.1225 (ostatnia publikacja zawierająca niewielkie zmiany Dz.U 2023 .1448)
Produkt leczniczy (w pojęciu potocznym – lek) wg ustawy Prawo farmaceutyczne to: substancja lub ich mieszanina mająca właściwości zapobiegania lub leczenia chorób podawana w celu przywrócenia, poprawienia lub modyfikacji fizjologicznych funkcji organizmu poprzez działanie farmakologiczne.
Natomiast suplement diety to wg ustawy O bezpieczeństwie żywności i żywienia – środek spożywczy, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, będący skoncentrowanym źródłem witamin, składników mineralnych lub innych, występujący w formie umożliwiającej dawkowanie w postaci: kapsułek, tabletek, drażetek lub innych.
Leki dzielimy na recepturowe (wydawane na receptę – Rx (lub Rp) – oraz OTC (over the counter) – wydawane bez recepty. Podstawową funkcją leku jest zapobieganie chorobom, leczenie istniejących stanów patologicznych, czasem diagnozowanie stanów wskazujących na chorobę. Suplementy pełnią funkcję odżywczą lub wspomagającą normalnie działający organizm. Ograniczone są zatem wskazania, aby stosowały je osoby chore, gdyż ich zadaniem nie jest bezpośrednie leczenie a niewątpliwie potrzebne wspomaganie naszego organizmu.
Leki będą osiągały swój cel przez działanie farmakologiczne lub metaboliczne a suplementy diety, zgodnie ze swym przypisanym działaniem powinny uzupełniać niedobory konkretnych substancji, a nie bezpośrednio leczyć. Suplementacja diety powinna odbywać się w sposób racjonalny – jak ze wszystkim nie można przesadzać – bez „niemądrej” zasady: im więcej tym lepiej”. Należy stosować dawkowanie zalecane przez producenta, przy wątpliwościach konsultować się z lekarzem wyłączając bądź korzystać w należnej proporcji z wiedzy „Pana Doktora Google”.
Zdecydowana większość zaleceń (wytycznych, rekomendacji, konsensów) Towarzystw Naukowych zamujących się chorobami układu żylnego nie zaleca farmakoterapii w leczeniu żylaków kwalifikujących się do leczenia zabiegowego.
Jest ona natomiast uzasadniona i rekomendowana, kiedy objawom przedmiotowym (subiektywnym!) towarzyszą objawy podmiotowe przewlekłej choroby żylnej. Może być rozważana jako leczenie uzupełniające leczenia uciskowego u chorych z przewlekłymi obrzękami oraz z współistniejącymi zmianami troficznymi oczywiście nie w zastępstwie. Farmakoterapię można uwzględnić u pacjentów z objawami podmiotowymi przewlekłej choroby żylnej bez cech klinicznych choroby rozpoznawanych w badaniu fizykalnym (stopień C0S wg CEAP).
Termin „leki flebotropowe” (phlebotropic agents) jest mało precyzyjny. Lepiej i dokładniej ich działania oddają określenia „edema-protective agents” czy “venoprotective agents”. Są one stosowane bardzo często wg wskazań reklamodawców i internetu (dr Google i inni) dla łagodzenia takich objawów, jak obrzęk nóg, uczucie ciężkości, zespół niespokojnych nóg, zmęczenia, skurcze nocne. Działanie leków flebotropowych polegać ma na poprawie funkcji mikrokrążenia, zmniejszeniu przepuszczalności kapilarów żylnych, poprawie drenażu limfatycznego, poprawie właściwości reologicznych krwi oraz zmniejszeniu reakcji zapalnej towarzyszącej zastojowi żylnemu.
Leki flebotropowe wg pochodzenia można najprościej podzielić na preparaty naturalne i sztuczne. Naturalne to: benzopirony – flawonoidy: diosmina i hesperydyna oraz rutyna i saponiny (escyna), a syntetyczne to np. dobesylan wapnia i tribenozyd. Na początku terapii zaleca się często stosowanie środków flebotropowych w dawce „odpowiednio dużej”, a następnie obniżanie dawki w zależności od reakcji klinicznej. Czas trwania leczenia nie jest jednoznacznie określony. Zwykle wynosi on „minimum” 4-6 tyg., ale często są stosowane znacznie dłużej. W ostatnim okresie popularne stają się preparaty wieloskładnikowe mające zapewniać działanie kompleksowe. Często są to mieszaniny leków i suplementów diety. Przykładem takim jest m.in. połączenie pięciu aktywnych składników: zmikronizowanych diosminy (405 mg) i hesperydyny (45 mg), wyciągów z pestek winogron (oligoproantocyjanidyn 300 mg) i ruszczyka kolczastego (ruskogenin 80 mg) oraz witaminy C (80mg). Jako zalety wskazywane są: lepsza wchłanialność substancji aktywnych (czyli wyższa skuteczność) oraz wpływ na produkcję kolagenu i tzw. “venotropizm”. Największym (jak dotychczas!) rozwinięciem tego kierunku są farmaceutyki o innym składzie w tabletce na noc i innym na dzień. „Dzienne wspomaganie” zapewniają diosmina (200mg), hesperydyna (45 mg), wyciągi z pestek winogron (50mg) i kadzidłowca (20mg) oraz witamina C (80mg), a “nocne regenerowanie” diosmina (200mg), magnez (60 mg), witamina B6 (1,4 mg), wyciągi z kłącza ruszczyka (50 mg) i ziela melisy (30 mg). Czyli doszliśmy (już!) do dziewięciu składników (sic!).
Kontrowersyjną niejasność wywołują suplementy diety zarejestrowane i prezentowane jako produkty lecznicze (leki) podczas, kiedy inne o analogicznym składzie chemicznym ale innego producenta pozostają suplementami!
Tak więc „tabletka“ TAK czy NIE? A jeżeli TAK to LEK – czy może suplement diety albo ich mieszanina? Najpierw odpowiedzieć trzeba na tzw. proste pytanie: na jakie objawy przewlekłej choroby żylnej działa tabletka ……..?
Przede wszytkim na podmiotowe, subiektywne, czyli fizycznie niemierzalne. Nie dające się opisać w układzie „centymetr – gram – sekunda“. Takimi objawami są: ból, uczucie ciężkości kończyn, skurcze, ”zespół niespokojnych nóg”, drętwienie, pieczenie itp. Jeżeli spojrzymy na człowieka jako na jednostkę psycho-fizyczną, a na zdrowie, jako nie tylko brak choroby, ale „stan pełnego, fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu” (WHO) – to wpływ na psyche przy pomocy farmaceutyku łagodzącego objawy należy uznać za zasadny i niewątpliwie potrzebny. „Nemo medicus sine philosophus”, czyli w pewnym sensie pochwała placebo (będę się podobał!!!). Pozytywny efekt placebo – oczywiście – TAK o ile zapewnia kardynalną zasadę „primum non nocere”. W niektórych badaniach (opartych na subiektywnych kryteriach ocen) tabletka z placebo była równa lub nawet przewyższała skuteczność kliniczną uznanych leków.
Jeszcze raz podkreślam, w rozsądnych granicach tabletka TAK, ale NIGDY zamiast i BEZ oczekiwania, że istniejące widoczne zmiany na kończynach znikną (lub zmniejszą się!).