Wywiad dla tygodnika “Wprost”

Wywiad dla tygodnika “Wprost”

Rozmowa z prof. Markiem Maruszyńskim, kierownikiem Kliniki Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Naczyniowej w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie

…Uważam, że lekarz leczący choroby układu żylnego tak jak pianista musi grać na wszystkich klawiszach, a nie tylko na białych lub czarnych. Duże żylaki trzeba operować, inne należy leczyć skleroterapią – najmniejsze mogą poczekać. Nie ma jednej metody leczenia żylaków i zapobiegania im….


Kto prędzej może się nabawić żylaków – Claudia Schiffer czy Salma Hayek?

Żylaki występują częściej u ludzi pięknych i długonogich, niskie osoby mają je rzadziej.

Podobno jest to choroba głównie mieszkańców północy?

To prawda, im dalej od równika, tym są częstsze. U nas ma je 30 proc. populacji.

Częściej chorują kobiety niż mężczyźni?

Zdecydowanie kobiety, bo chodzą na wysokich obcasach. Ryzyko powstawania żylaków zwiększają kobiece hormony, estrogeny. Bardziej na nie narażone są również panie długo stosujące antykoncepcję, osoby wykonujące zawód wymagający stania przez wiele godzin oraz takie, które mają genetyczne predyspozycje. Jednym z głównych czynników sprzyjających tej chorobie są geny. Często córka ma żylaki dokładnie takie jak matka, w tym samym miejscu i ten sam typ.

Czy obecnie jest więcej chorych niż 100 lat temu?

Po pierwsze, jest ich więcej. Po drugie, my, lekarze, lepiej rozpoznajemy chorobę. Kiedyś uważano, że żylaki przychodzą z wiekiem i są nieuchronne jak siwienie i wypadanie włosów. Obecnie nie tylko lepiej je diagnozujemy, ale także potrafimy skutecznie leczyć.

Jakie są pierwsze objawy choroby, z którymi należy pójść do lekarza?

Nie ma jednego, jest cały zespół objawów. Warto zwrócić uwagę na ciężkość nóg, zmęczenie, obrzęki – to triada dość wcześnie występujących objawów. Z mojego doświadczenia wynika, że zdarzają się chorzy, którzy opisują bardzo poważne dolegliwości. Narzekają na puchnięcie nóg, obrzęki, bolesne pieczenie, kurcze w nocy, a mimo to bardzo często nie mają zaawansowanej choroby żylnej. Równie często przychodzą pacjenci, którzy mają widoczne ogromne żylaki, a nie mają żadnych dolegliwości. Do lekarza powinny się zgłaszać kobiety, które od wielu lat stosują antykoncepcję hormonalną albo hormonalną terapię zastępczą.

Na czym polega choroba, którą potocznie nazywamy żylakami?

To przewlekłe, trwałe nadciśnienie w układzie żylnym. Choroba głównie dotyczy kończyn dolnych, gdyż od pięty do serca krew ma najdalej i płynie do góry. By ten przepływ był sprawny, muszą dobrze działać zastawki.

Chorzy najbardziej boją się operacji. Czy można jej uniknąć, stosując leki i terapię uciskową?

Uważam, że lekarz leczący choroby układu żylnego tak jak pianista musi grać na wszystkich klawiszach, a nie tylko na białych lub czarnych. Duże żylaki trzeba operować, inne należy leczyć skleroterapią – najmniejsze mogą poczekać. Nie ma jednej metody leczenia żylaków i zapobiegania im. Terapia opiera się na pięciu filarach: farmakoterapii, kompresjoterapii, czyli stosowaniu wyrobów uciskowych, postępowaniu chirurgicznym, klasycznym usuwaniu żył albo zabiegach wewnątrzżylnych oraz skleroterapii, czyli leczeniu zastrzykami. Szalenie ważny jest tryb życia. Lekarz może zrobić wszystko co trzeba, ale będzie mało skuteczny, jeśli chory będzie nadal przez 14 godzin stał w pracy albo przez pół doby siedział z podkulonymi nogami przed komputerem.

Jakie błędy są najczęściej popełniane przez lekarzy? 

Najczęstszym błędem jest stosowanie niewłaściwej metody. Każdy chory musi być traktowany indywidualnie. Największy grzech lekarza to wykorzystywanie metody, którą najlepiej opanował wobec wszystkich pacjentów. Chciałbym podkreślić, że badanie USG Doppler to przełom w postępowaniu z chorobami układu żylnego. Na podstawie obrazu USG możemy nie tylko precyzyjnie określić miejsce i stopień zaawansowania choroby, ale także bardzo dokładnie sterować leczeniem.

Jaka jest największa nowinka w leczeniu żylaków?

Rzadziej sięgamy obecnie po liczącą już ponad 100 lat metodę strippingu, czyli całkowite usunięcie żyły odpiszczelowej. Częściej wykorzystujemy metody mniej inwazyjne, równie skuteczne i dające lepszy efekt kosmetyczny. Stosuje się do tego laser, fale wysokiej częstotliwości, a ostatnio fale wysokiej częstotliwości z termoablacją. Stosuje się także wykonywaną pod kontrolą USG, podczas której wstrzykiwany jest roztwór w postaci piany. Nie ma jednak jeszcze rzetelnych wyników, które by pokazywały skuteczność tych metod po 5-10 latach.

Czy i kiedy konieczna jest operacja?

Chirurgiczne leczenie żylaków jest prawie zawsze wskazane, natomiast prawie nigdy nie jest konieczne. Interwencja chirurgiczna jest wskazana zwłaszcza wtedy, gdy pacjent ma ogromne żylaki i oczekuje na wymianę stawu biodrowego lub kolanowego. W jego wypadku ryzyko wystąpienia zakrzepicy żylnej i zatorów płucnych wynosi ponad 60 proc. Jednak nawet wtedy operacja nie jest bezwzględnie konieczna, gdyż z dobrym skutkiem można zastosować kompresjoterapię, odpowiednio dobrane leczenie uciskowe. Chirurgiczne leczenie zalecam choremu mającemu wrzód żylny i pacjentce rozpoczynającej hormonalną terapię zastępczą, która ma trwać wiele lat. Operacja żylaków jest zdecydowanie wskazana w wypadku nawracających zmian zakrzepowo-zapalnych. We wszystkich pozostałych sytuacjach lekarze głównie zapobiegają powikłaniom, takim jak wrzód żylny, stany zapalne skóry czy żylna choroba zakrzepowo-zatorowa. Operacja żylaków nie jest więc konieczna, bo bezpośrednio nie ratuje życia, tak jak konieczne jest zatrzymanie krwotoku czy przywrócenie drożności jelitom.

Czy częste są nawroty żylaków?

Przede wszystkim trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy nawrót choroby to faktyczny nawrót, czy jej postęp. Jak ocenić sytuację, w której chora miała operowane żylaki prawej nogi, a po 10 latach przychodzi do lekarza i skarży się, że ją źle leczono, bo kiedyś nie miała żylaków na lewej nodze, a teraz je ma. Jeśli choroba zostanie właściwie zdiagnozowana, pacjent znajdzie się w dobrych rękach, będzie właściwie leczony, najlepszą dla niego metodą, to ma 90-procentową szansę na to, że choroba nie wróci. Te 10 proc. stanowią zwykle drobne, niegroźne żylaki, które są wyłącznie wadą estetyczną. Ja je nazywam żylakami „ocznymi”. Pacjentka przychodzi do lekarza, bo bolą ją oczy od patrzenia na te żylaki. Zdarza się, że lekarz popełnia błąd techniczny, czyli dobrze zakwalifikuje, ale źle wykona zabieg, czasami błędnie rozpozna stopień zaawansowania choroby lub dobierze nie najlepszą metodę leczenia. Bywa, że operowane są tzw. drobne pajączki, a wielkie żyły zmienione przez proces chorobowy pozostają nienaruszone. Jeżeli wskutek interwencji lekarza w 90 proc. wypadków objawy ustąpią i choremu nie grożą powikłania, to należałoby marzyć o podobnej skuteczności medycyny w przypadku innych chorób.

Jak można przeciwdziałać żylakom?

Przede wszystkim należy zmienić zachowanie: trzeba zwiększyć codzienną aktywność, zwrócić uwagę na skutki uboczne stosowanych leków. Na przykład terapia hormonalna jest dobrym postępowaniem, ale ma objawy uboczne. Uszkadza śródbłonek żylny i w zależności od predyspozycji po pewnym okresie następuje większe lub mniejsze uszkodzenie żył. W leczeniu żylaków chory musi współdziałać, wspomagać własny organizm, aby się wyleczyć. Leki sprawy nie załatwią.


Rozmawiała Ewa Nieckuła, Wprost, numer: 26/2009 (1381)

Kim jestem?

Marek Maruszyński

Jak większość lekarzy wojskowych od zawsze związany z chirurgią. Nauczyciel akademicki. Wychowawca kilku pokoleń chirurgów ogólnych, onkologicznych i naczyniowych. Wieloletni Kierownik Klinik Chirurgicznych w „Szpitalu na Szaserów“. Były Naczelny Chirurg Wojska Polskiego. Założyciel i Pierwszy Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego. Członek Honorowy Towarzystwa Chirurgów Polskich oraz Polskiego Towarzystwa Flebologicznego. Członek Komitetu Nauk Klinicznych PAN. Współtwórca Cyfrowego Centrum Zdrowia i Iwylecz24.pl